środa, 29 listopada 2017

Rozdział 43. Zagubione dusze

Na wstępnie przepraszam za opóźnienie, ale studia ostatnio wysysają ze mnie całą energię i chwilami już sama nie wiem jak się nazywam :/ Mam nadzieję, że mi wybaczycie ;*

~*~

Dzień po poznaniu słów przepowiedni, Jason wpadł na genialny pomysł oderwania mnie od ponurych myśli i postanowił zabrać mnie na wieś do swoich rodziców, a ponieważ wciąż nie do końca kontaktowałam z rzeczywistością, nawet nie zorientowałam się, kiedy znaleźliśmy się na południu Francji. Przez pierwszy dzień w ogóle nie zdawałam sobie sprawy, gdzie jestem, Jason po prostu położył mnie w łóżku i pozwolił przespać cały dzień. Swojej mamie powiedział, że źle znoszę podróże. Dopiero następnego dnia wstałam zdziwiona obcym otoczeniem. Jason wytłumaczył mi wtedy, że takie oderwanie od rzeczywistości będzie dla mnie najlepszym lekarstwem. Muszę przyznać, że miał rację. Zmiana otoczenia i ludzi pozytywnie wpłynęło na moje samopoczucie. Oczywiście, Jason postarał się, żebym nie miała czasu na rozmyślanie o przyszłości i skupiła się na teraźniejszości. Całe dnie wypełniał mi różnorodnymi zajęciami.

piątek, 10 listopada 2017

Rozdział 42. Przeszłość zawsze wraca

Dzisiaj wyjątkowo niespodziankowy rozdział, bo okazja jest wyjątkowa :D To mój prezent dla Was z okazji moich urodzin :D Happy my birthday to all of you :*

~* ~

Noc. Blady zarys sylwetki Czarnego Pana. Tylko tyle był w stanie dostrzec Lucjusz Malfoy pośród wszechogarniającej go ciemności. Mężczyzna stał przed swoim panem, Lordem Voldemortem. Chwilę wcześniej powrócił z misji, która zakończyła się niepowodzeniem. Wiedział, że srogo za to zapłaci.
– A więc zawiodłeś mnie, Lucjuszu – Czarny Pan zdawał się być opanowany, jednak to właśnie był znak, że w środku wprost gotował się z wściekłości. – Po raz kolejny...
– Proszę, Panie, miej litość – błagał mężczyzna. Wciąż pamiętał skutki swojej poprzedniej porażki, był pewien, że tym razem nie uda mu się przeżyć. – Przysięgam...

wtorek, 7 listopada 2017

Rozdział 41. Dziwny jest ten świat

„Wszyscy pragniemy tego samego: by ktoś w końcu nas pokochał.”
~Cassandra Clare

~*~

Zanim otworzyłam oczy, pozwoliłam sobie jeszcze na krótką chwilę powrócić do wydarzeń z poprzedniej nocy. Próbowałam odtworzyć każdy moment, jakbym w ten sposób mogła wszystko to przeżyć jeszcze raz.
– Jason – wyszeptałam, drżąc z ekscytacji pod wpływem pocałunków, które składał na mojej skórze. – Denerwujesz się?
– Powinienem? – spytał, rozsuwając suwak mojej sukienki.
– Nie wiem – odpowiedziałam, powoli rozpinając jego koszulę.
Uśmiechnął się, patrząc mi w oczy.
– To coś dobrego – szepnął. – Należymy do siebie.
Pocałunkami obdarowywał moją szyję, dłońmi poznawał moje ciało. Nie był nachalny ani porywczy, tylko delikatny i subtelny. Delektował się każdym ruchem i mi pozwalał robić to samo.
layout by oreuis