czwartek, 23 kwietnia 2015

Patronus

Cały ten post miał wyglądać zupełnie inaczej. Kiedy zaczynałam go pisać, miałam w planach zawieszenie bloga na miesiąc, może dwa, żeby móc sobie wszystko poukładać i nie myśleć o tym, że "jeszcze nie dodałam rozdziału, a przecież minęło już tyle czasu". Ale potem zaczęłam pisać coraz więcej i zdałam sobie sprawę z tego, że ja nie potrafiłabym zawiesić tego bloga, bo on już stał się ważną częścią mojego życia i gdybym przestała pisać, to tak jakbym odstawiła na bok część mojej własnej duszy, a tego po prostu nie potrafię zrobić. Tak więc, w tym miejscu informuję Was, że nie zawieszę bloga i nie porzucę tej historii. Przed nami jeszcze ponad 40 rozdziałów, a więc dużo czasu na to, żebyście mnie znienawidzili za to co zamierzam zrobić i sami domagali się tego, żebym przestała pisać ;)
Jest jednak jedna zmiana, którą muszę wprowadzić żeby ułatwić sobie życie: rozdziały będą pojawiały się nieregularnie. Próbowałam dodawać rozdziały co tydzień, nie wychodziło mi, chciałam je dodawać co dwa tygodnie, to również nie wypaliło. O publikacjach konkretnego dnia to już w ogóle nie ma mowy. Nie potrafię pisać w określonym czasie. Raz jestem w stanie napisać rozdział w godzinę, a czasem siedzę nad nim kilka długich dni. Nie potrafię przewidzieć kiedy uda mi się skończyć rozdział, a naprawdę nie chcę Was rozczarowywać. Będę starała się dodawać średnio dwa rozdziały na miesiąc, ale wszystko zależy od dobrej woli Cioci Weny, która ostatnio wybrała się na wycieczkę i aktualnie przebywa gdzieś w okolicy Florydy, a wraz z nią następny rozdział.
Podsumowując: nigdzie się nie wybieram, zostaję z tą historią do końca samego finału, chociaż nie gwarantuję, że po drodze kilka razy nie upadnę i nie zniknę na trochę, ale obiecuję, że zawsze wrócę ;)
Na koniec mam dla Was filmik, który ostatnio motywuje mnie do pisania :)


2 komentarze:

layout by oreuis