sobota, 28 kwietnia 2018

Rozdział 45. Ona po prostu chce być pożądana!


„Bez względu na to, co twierdzi ta kobieta, tu wcale nie jest bezpiecznie.
Nie ma bezpiecznych miejsc, bezpiecznych prawd, bezpiecznych sekretów.”
~Tobias Eaton

– Synku, jak się czujesz? – spytałam, podając mu szklankę wody.
Wiadomość o wypadku Dracona zwaliła mnie z nóg. Miałam wrażenie, że wszystko waliło się po kolei. Najpierw przepowiednia, potem McGonagall a teraz to. Wiedziałam, że ktoś chce zniszczyć moją rodzinę, wiedziałam dlaczego, nie miałam jednak pojęcia, kto, a więc nie mogłam zrobić nic, by to powstrzymać. Mogłam jedynie patrzeć, jak wszystko, co kocham, rozpada się na małe kawałki.
– Lepiej – powiedział Draco, usiłując się podnieść, jednak od razu mu tego zabroniłam.
Nie wiedziałam dokładnie, co się stało ani kto stał za atakiem. Wiedziałam tylko, że istniało duże prawdopodobieństwo urazu kręgosłupa, a więc Draco musiał pozostać w pozycji leżącej, dopóki Uzdrowiciele nie uznają inaczej.
– Mamo, mam już dość tego leżenia – jęczał. – Chcę stąd wyjść, chcę złapać tego, kto to zrobił.
– Kogo, synku? Kogo chcesz złapać?

sobota, 14 kwietnia 2018

Rozdział 44. Ostatni taniec

Dzisiaj dedykacja wyjątkowo dla mojej wychowawczyni z liceum, której słowa zainspirowały mnie do napisania tego rozdziału :D teraz już wiecie, jak dawno temu to wszystko zaplanowałam i jak dawno temu to powinno być opublikowane, bo maturę pisałam w 2016 roku xd


– Uwielbiam, kiedy pierwszą rzeczą, którą widzę po przebudzeniu, jest twoja twarz – uśmiechnął się Jason, zakładając kosmyk moich włosów za ucho.
– Całe szczęście, że zdążyłam wstać wcześniej, żeby nałożyć makijaż – zaśmiałam się. – Gotowy na ostatnią lekcję walca? – spytałam, wstając z łóżka.
– To już dzisiaj? Myślałem, że mamy jeszcze kilka dni.
– Nie możemy mieć jeszcze kilku dni, bo bal jest jutro – spojrzałam na niego z zainteresowaniem. Przeważnie zdawał sobie sprawę z tego, jaki mamy dzień. – Wszystko w porządku?
layout by oreuis